Ma być więcej pociągów jeśli urząd jeszcze dołoży

PKP przygotowało nowy rozkład jazdy pociągów. Przybędą nowe połączenia. Jednak PKP zamiast 20 mln zł, chce od samorządu województwa aż 27 mln zł dopłaty.
14 grudnia wchodzi w życie nowy rozkład jazdy PKP. Opracowali go kolejarze z zielonogórskiego oddziału Zakładu Przewozów Regionalnych z Urzędem Marszałkowskim.
Nowe połączenia:
1. Wznowienie kursów między Zieloną Górą a Gubinem i Guben, przez Krosno Odrzańskie. Pociągi na tej trasie nie jeżdżą od 2002 r.
2. Cztery (po dwa w każdym kierunku) połączenia z Wrocławia do Szczecina, przez Zieloną Górę, ale podróż nadal będzie trwała ponad trzy godziny, bo modernizację torów zaplanowano dopiero po 2012 r.
3. Dodatkowe połączenie z Kostrzyna do Wrocławia i z powrotem.
4. Połączenie z Chojny pod Szczecinem do Wrocławia i z powrotem.
5. Osiem pociągów między Zieloną Górą a Jelenią Górą (teraz są cztery), po cztery w każdym kierunku.
6. Dziesięć pociągów między Żarami a Legnicą, przez Żagań (teraz osiem).
7. Dwa dodatkowe pociągi między Zbąszynkiem a Lesznem.
8. Dodatkowe ranne połączenie Zielonej Góry z Warszawą. Trzy wagony dojeżdżałyby do Poznania i tam byłyby doczepiane do ekspresu “Szczecinianin”.
Dyrektor ZPR w Zielonej Górze Grzegorz Dwojak mówi: – Nowe połączenia będą realne, jeśli urząd zapłaci ok. 27 mln zł, a nie jak dotąd 20,1 mln zł. Dopłaty wzrosły, bo ma być więcej pociągów, zdrożało paliwo i energia elektryczna. Więcej płacimy za dostęp do torów oraz za części zamienne.
Zastępca dyrektora departamentu Gospodarki i Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego w Zielonej Górze Bogdan Mucha nie chce na razie niczego przesądzać: – Z naszych wyliczeń wynika, że tak duży przyrost kosztów jest nieuzasadniony.
Wyjaśniamy, kto będzie płacił za 21 pociągów międzywojewódzkich. Obecnie robi to Ministerstwo Infrastruktury. Po 15 października chcemy porozumieć się z PKP. Żadnych połączeń nie zamierzamy likwidować.
źródło Gazeta Lubuska

Jeden komentarz do “Ma być więcej pociągów jeśli urząd jeszcze dołoży”

  1. … – 2008-10-07 20:43:46
    a co z polaczeniami z zagania do glogowa?
    autor: ~rafałek

    … – 2008-10-07 20:43:54
    a co z polaczeniami z zagania do glogowa?
    autor: ~rafałek

    Żagań – Głogów – 2008-10-08 16:14:44
    Nie będzie połączeń z Żagania do Głogowa, nadal osobówka tylko do Niegosławic.
    autor: ~krzysiek

    .. – 2008-10-09 09:31:06
    no to marnie
    autor: ~rafałek

    … – 2008-10-11 17:36:29
    Od nowego rj zwiększy się ruch na odc. Leszno – Głogów według projektu będzie kursować 5par pociągów obsługiwanych przez autobusy szynowe wspólnie Dolnośląskie/Wielkopolskie. 3 pary będą jeździć z/do Legnicy , jedna Leszno – Lubin Górniczy i jedna Leszno – Głogów
    autor: ~Michał

    … – 2008-10-11 18:01:57
    A co do reaktywacji odcinka Niegosławice – Głogów powiem jedno nie ma na to narazie szns ! Do puki niezostanie przeprowadzony remont torowiska mija się to całkowicie z celem…(nietrzeba chyba niczego uzasadniać) Szkoda na to pieniędzy i taboru… A odc. Żagań – Niegosławice to poprostu “Śmiech na sali” niewiem co za idiota z Lubuskiego UM to wymyślił kolej do wiochy zabitej dechami… Poprostu żenada ! Reaktywacja owszem miała sens ale tylko na odc. Żagań – Szprotawa gdzie z odrobiną chęci i zaangażowania można było (i można nadal) utworzyć przyjazną pasażerowi ofertę przewozową. Zwiększająć liczbę połączeń do co najmniej 5par w relacjach Szprotawa – Żary lub Szprotawa – Tuplice/Forst ze skomunikowaniami w Żaganiu(koniecznie) na Legnicę i w Żarach na Zieloną Górę i Węgliniec. Wprowadzając koniecznie atrakcyjną cenowo taryfę relacyjną aby kolej była cenowo konkurencyjna wobec innych przewoźników.
    autor: ~Michał

    Marzenia – 2008-10-12 09:26:06
    No właśnie województwa zaczynają się dogadywać ze sobą, kursują autobusy szynowe śmiało przekraczając granice województw myślę, że z pożytkiem dla poszczególnych linii tylko linia nr 14 ciągle na odcinku Głogów – Żagań jest traktowana z buta. Na remont torów zapewne nie ma szans w najbliższej przyszłości, więc o kursach do Głogowa niestety faktycznie można tylko pomarzyć. A miło byłoby zobaczyć szynobus z Leszna np do Tuplic prowadzony wielkopolskim SA 132, czy dolnośląski SA 134 lub 135 z kursem z Głogowa do np Tuplic. Przypomniałyby się czasy sprzed 2002 roku. Ale to na razie tylko marzenie.
    autor: ~krzysiek

    Niegosławice-Głogów – 2008-10-13 16:56:05
    Nie tylko nie ma szans na otwarcie odcinka Niegosławice-Głogów, ale także było by to bez sensu!!!Szynobusy zamiast ludzi woziły by powietrze, tak jak teraz jest na odcinku Żagań-Niegosławice, z małymi wyjątkami np.poranny szkolny autobus szynowy z Niegosławic do Żar.
    autor: ~Paavlo83

    Na Niegosławice – 2008-10-13 17:55:07
    Paavlo, a skąd to przekonanie?? Kiedyś ludzie jeździli, więc może i teraz nie byłoby tak źle. Swoją drogą czy jesteś w stanie podać mniej wiecej dane dotyczące frekwencji na odcinku Zagań – Niegosławice.
    autor: ~krzysiek

    cdn. – 2008-10-13 20:14:07
    Fakt ranny autobus szynowy poc.nr.70623 relacji Niegosławice -Żary, jeżdżący w “D” ma dość sporą frekwencję, o czym sam się przekonałem, do tego w Żaganiu dosiada młodzież z osobówki z Legnicy.Ale poza tym to jest masakra!!!Miałem okazję przejechać się w którąś niedzielę poc.70630, który swój odjazd miał po piętnastej, i z Żagania jechały dosłownie trzy osoby:Mój ojciec ( maszynista-prowadził SA133-003 tego dnia), kierownik pociągu i ja!!!W Bukowinie dosiadła jedna osoba,która w Szprotawie wysiadła, a wsiadły cztery osoby:dwaj panowie w średnim wieku- miłośnicy kolei ze strony wschodniej Polski ( którzy byli zdziwieni że obrazek tej linii wygląda jak wygląda, gdyż ostatni raz byli na naszym terenie w latach osiemdziesiątych!!!) i ojciec z synem który w niedziele postanowił przejechać się z dzieckiem do Niegosławic i z powrotem.O Dzikowicach zapomnijmy, ani w jedną ani z powrotem nikt tu nie wsiadał.W Niegosławicach oprócz wspomnianej czwórki, która wracała z powrotem wsiadł emerytowany kolejarz z zoną i rowerem którzy jechali do Żagania.W Szprotawie wysiadł ojciec z synem i dosiadło 6 osób.W Bukowinie Bobrzańskiej zero : zero czyli nikt nie siadł nikt nie wysiadł no i w końcu Żagań.Tu zapełnił się autobus szynowy, oczywiście ludźmi z “Bobra”.W Żarach 4 osoby przesiadło się na szynobus do Zielonej Góry.Byłem raz na takim wypadzie…stąd moje podejście do tego tematu takie a nie inne.Pracuję w Drużynach Konduktorskich, co prawda jeżdżę w Zielonej Górze, ale słyszę co się dzieje, że wożą powietrze i tak dalej.Nie wiem jak się sprawa ma do pozostałych połączeń, ale moim zdaniem nie ma co szaleć z połączeniami w tamtą stronę.Moim skromnym zdaniem na pewno powinny być dwa pociąg na dobę jeden Żagań-Niegosławice-Żary, który dowoził by młodzież do Żar np za piętnaście ósma rano, a drugi powrotny Żary- Niegosławice-Żary który wyjeżdżał by ok 15 i z powrotem miał skomunikowanie z szynobusem do Zielonej Góry.To wystarczy, a w sobotę i niedzielę tak samo tylko w trochę późniejszych godzinach porannych aby w Żarach być na 10 rano, powrót ok.15 (po zakupach).Niema też co podniecać się pociągiem o bardzo wczesnej porze z Niegosławic, na skomunikowania w Zielonej Górze na Poznań,Wrocław i Szczecin, gdyż na pewno aż tulu potencjalnych podróżnych na te przesiadki to nie tylko z Żagania i Żar ale i ze Szprotawy,Niegosławic czy Dzikowic nie będzie!!!
    autor: ~Paavlo83

    A może by tak bus?? – 2008-10-13 22:06:43
    Też tak myślę, tym bardziej denerwujące jest to, że likwiduje się pociąg, który posiadał jeszcze jakąś sensowną frekwencję. Wolę niech będzie mniej kursów, ale zapełnionych, nie ma sensu trzymać kursów, które wożą powietrze. A moim zdaniem tak może być z kursem porannym z Niegosławic do Zielonej Góry. Skoro nie ma na tyle szynobusów, może warto byłoby zamiast torowca wynająć na stałe jakiegoś busa, który kursowałby według kolejowej taryfy. No i PLK za tory nie trzeba by było płacić.
    autor: ~krzysiek

    🙂 – 2008-10-13 23:24:46
    Nie no jako kolejarz no i miłośnik kolei dla mnie to kosmos, żeby kolej miała jeździć busami Kolej to kolej i tory, nie drogi…Szkoda mi naprawdę tej linii do Głogowa, ale niestety nie są to dla niej najlepsze czasy. Żeby UM się zmobilizował i pomyślał nad zakupem jakiś “nowych pojazdów”,oczywiście torowych. A może jakiś używany sprzęt od zachodnich sąsiadów Tutaj trzeba szukać lepszej drogi na poprawę połączeń.
    autor: ~Paavlo83

    używany tabor z Zachodu… – 2008-10-14 00:33:15
    …to już przerabialiśmy… Mam na myśli LKR (Lubuska Kolej Regionalna), w roku 1992/1993. Wyglądające wówczas dla Polaków “atrakcyjnie” szynobusy z Beneluksu, które strona polska otrzymała za psi grosz, przysporzyły więcej problemów niż pożytku… Pamiętam że po krótkim czasie później “gniły” w Czerwieńsku… Jako Polak traktuję trochę jako nietakt powyższą sugestię Paavlo’a 83… Pozdrawiam
    autor: ~znany a nie podpisany

    🙂 – 2008-10-14 04:01:52
    No skoro nie stać nas na nowe autobusy, więc moim zdaniem dobry to pomysł żeby pozyskać, jeśli to w ogóle możliwe używane od Niemców!
    autor: ~Paavlo83

    LKR i takie tam – 2008-10-14 07:42:26
    Po pierwsz ten tabor nie pochodził z Beneluksu tylko z Danii z tego co wiem. Poza tym gniły w Czerwieńsku nie przez awaryjność tylko przez to że LKR popadł w tarapaty finansowe i zawiesił swoje kursy. Rozwiązanie z busami miałoby charakter tymczasowy, do czasu zakupu dodatkowych pojazdów (lekkich, dwuczłon na tej linii nie jest potrzebny) i wtedy rozpocząć kursowanie po torach. Zawieszając poranne połączenie i wprowadzając zamiast niego kurs ranyy o 2 godziny wcześniej zniechęci się młodzież szkolną, która zaczęła dojeżdżać i dojeżdża koleją. Znowu zniechęceni staną się klientami PKS i MZK. A używany sprzet wcale nie musi być zły, kwestia zakupu odpowiedniego sprzetu. W Zachodniopomorskim kursują takie szynobusy i chyba nie są specjalnie awaryjne, ba kiedyś czytałem, że mimo wieku sa mniej awaryjne od niejednego naszego prototypa.
    autor: ~krzysiek

    Racja – 2008-10-14 15:08:06
    Co racja to racja!
    autor: ~Paavlo83

    LKR … – 2008-10-14 23:34:06
    Tobor może i pochodził z Danii… Natomiast LKR zbankrutowała głównie przez dużą awaryjność tych starych, wysłużonych już szynobusów, przy wielkich trudnościach z pozyskiwaniem części zamiennch… Drugim czynnikiem kłopotów finansowych byłej LKR była głęboka nierentowność wszystkich kursów (brak pasażerów), poza porannym kursem z Czerwieńska do Karpacza który jako jedyny nie był deficytowy… W ratowaniu finansów LKR nie pomogły nawet znaczne granty finansowe udzielane wówczas przez Wojewodę Zielonogórskiego…
    autor: ~znany…

    LKR – 2008-10-15 12:59:58
    Moim zdaniem zbankrutowała przez nierentownośc kursów, które też były opracowane pod obiegi składów, nie zaś potrzeby podróżnych. Ciekawie opisał sytuację Grzegorz Dawczyk w pracy z Dziejów historii kolei żelaznej na Ziemi Żarskiej. LKR był traktowany z buta przez PKP, czesto przetrzymywano składy na stacjach przez co nabierały opóźnienia, PKP traktowało nowego przewoźnika jak intruza i to też swoje zrobiło. Gdyby LKR wystartował dzisiaj PLK zacierałoby rece, gdyż znalazłby się kolejny chętny do płacenia za dostęp do infrastruktury kolejowej. No i tabor tez był nieadekwatny do potrzeb, powinno się kupić lekkie autobusy szynowe zamiast cięzkich składów osobowych, które nie dość, że miały duży nacisk na tor, przez co na liniach lokalnych gdzie często z infrastruktura była w złym stanie technicznym, wlekły się one niemiłosiernie, to dodatkowo miały większe zużycie paliwa w stosunku do autobusów szynowych. No i jak znam życie składy woziły powietrze, bo z takim rozkładem jazdy jaki był rewelacji się nie spodziewam. Brak podróżnych – brak zysku. Składy moze i były awaryjne, ja nigdzie nic na ten temat nie czytałem w źródłach, aczkolwiek jest to mozliwe, bo nie był to tabor pierwszej młodości.
    autor: ~krzysiek

    LKR – 2008-10-15 19:13:33
    Tabor LKRu to były spalinowe zespoły trakcyjne do ruchu dalekobieżnego, więc były nieodpowiednie do ruchu lokalnego. Potwierdzam, że były awaryjne, gdyż na niektórych liniach wyjechały tylko kilka razy. Nie wiem czy do Karpacza w ogóle ten skład kiedykolwiek dojechał. Kursował wg rozkładu zdaje się tylko w niedziele. Na Youtube u użytkownika o nicku “aidabn” można obejrzec filmiki z tym sprzętem w akcji na naszych liniach. Układanie rozkładu pod obiegi jest moim zdaniem teorią spiskową miłośników kolei Niestety kolej ma swoją specyfikę i ograniczenia techniczne. Tabor szynowy to nie autobus PKS, którym kierowca może sobie zjechać ostatnim kursem do domu i rano wyjechać. Poza tym autobusy nie muszą mieć mijanek na trasie no i są praktycznie w ogóle nieskomunikowane ze sobą.
    autor: ~Andrzo

    … – 2008-10-15 23:00:06
    Na odcinku Żagań – Niegosławice będą pustki dotąd dokąd relacja pociąg nie zostane wydłużona do Głogowa bo to miasta generują podróżnych a nie wioski….. Może urzednicy z UM i PKP mają inne zdanie ale żeby “zasiedlić” SA133 nie wystarczą Niegosławice i Przecław Szprotawski;p
    autor: ~urbi

    LKR – 2008-10-16 06:59:27
    Podobno że czasem dojechał do Karpacza, no i przy dość dobrej -jak na owe warunki- frekwencji podróżnych… Prawdopodobnie, iż LKR miała “drugie dno”, oile pamiętam to przed laty w mediach dość głośna była sprawa nabywania czy obrotu gruntami przez LKR (chyba w okolicach Tuplic…)… Nie wiem czym sprawa się zakończyła… ?
    autor: ~znany…

    LKR i takie tam – 2008-10-16 08:02:52
    Andrzo masz rację, kolej szczególnie na liniach jednotorowych jest mocno ograniczona. Ale wycinka porannego szkolnego kursu kosztem połaczenia o 4 rano jest spowodowana brakiem wystarczającej liczby taboru aby dowzieźć ludzi na 8 rano do szkoły czy pracy (jeden pojedzie rano na Węgliniec, jeden do Zielonej Góry, jeden do Legnicy). A właśnie zamiast tego szynobusu co pojedzie do Legnicy śmigał kiedyś szynobus do Niegosławic. To nie wynika z ograniczeń linii. Zobaczymy jak to będzie działało (mówię tu o porannym połączeniu do ZG), na razie jednak jestem sceptyczny.
    autor: ~krzysiek

Możliwość komentowania została wyłączona.