W kilku regionach w przyszłym roku z rozkładu jazdy zniknie nawet połowa pociągów. Czy nam to grozi? Spółka PKP Przewozy Regionalne przygotowuje rozkład jazdy, który zacznie obowiązywać od 11 grudnia. W niektórych województwach kolej nie ma gwarancji dalszego finansowania pociągów regionalnych i dlatego wpisuje je do rozkładu z literą F.
To oznacza, że połączenie będzie można w każdej chwili zawiesić. Tak jest np. w Wielkopolsce, gdzie prawie co drugi pociąg oznaczono literą F. Nasza sytuacja jest znacznie lepsza. Na 181 pociągów regionalnych, które mają jeździć w 2006 roku, tylko 23 są zagrożone zawieszeniem wylicza dyrektor Zakładu Przewozów Regionalnych w Zielonej Górze Grzegorz Dwojak. Taka mała liczba niepewnych połączeń wynika z dobrej współpracy z Urzędem Marszałkowskim w Zielonej Górze. Dostajemy regularnie dopłaty. A zagrożone są pociągi na trasach Żagań – Tuplice i Kostrzyn – Krzyż. W tym roku Urząd Marszałkowski w Zielonej Górze dopłaci do połączeń regionalnych ok. 21,5 mln zł. I tą sam&ą kwotę jest gotów wyłożyć na przyszły rok. Takie padły wstępne deklaracje wyjaśnia Dwojak. Ale w 2006 r. połączenia mają kosztować więcej, bo 26,5 mln zł. Przyczyną wzrostu kosztów są droższe paliwa i więcej połączeń, o 16. PKP może więc zabraknąć pieniędzy, bo nie wiadomo, czy samorząd zachce zwiększyć dopłaty o 5 mln zł. Wszystko będzie jasne, gdy sejmik województwa przyjmie dopiero tworzony budżet na przyszły rok. Źródło Gazeta Lubuska
Przecież to jest info z 2006 roku…
dziękuję za zwrócenie uwagi, wkradł się błąd w dacie przy zmianie systemu portalowego i przenoszeniu danych.