Remont dworca w Żarach dopiero w przyszłym roku

O sprawie pisaliśmy w lutym. Początkowo, jak informowaliśmy, spotkanie miało się odbyć w drugiej połowie marca, potem zostało przełożone na początek kwietnia. Głównym jego tematem była sprawa dworca PKP. Wiele lat temu był to jeden z najpiękniejszych dworców w kraju.

Dziś dla bezdomnych to schronienie przed zimnem, dla wandali miejsce rozbojów, chuligańskich wybryków. Obskurny wygląd, ściany pełne graffiti, nieprzyjemne zapachy – z tym kojarzy się mieszkańcom. Ostatni remont, jak już pisaliśmy, został przeprowadzony prawie dwa lata temu.

Pomalowano wówczas ściany wewnątrz budynku. Niestety, zaledwie kilka tygodni zajęło wandalom “przywrócenie” im dawnego stanu.

Dbać o perełkę

– Mam nadzieję, że kiedyś obiekt, który powinien być wizytówką dla miasta będzie wyglądał tak jak powinno. Szkoda, że inne rejony Żar są coraz bardziej eksponowane, a miejsce, które przyjezdni widza w pierwszej kolejności wygląda tak jak wygląda – mówi żaranka Ewa Hałas.

Agnieszka z Lipinek Łużyckich w mieście jest tylko przejazdem, ale jak mówi doskonale pamięta lata, kiedy żarski dworzec tętnił życiem.
– Dziś nie wygląda najlepiej, a szkoda, bo budynek sam w sobie wygląda trochę jak zabytek i tak powinien być traktowany. Koleje powinny dbać o takie perełki, mogłoby się dziać tam sporo.

Bez miasta

Co ustalono podczas wczorajszego spotkania?
Jak informował Roman Nowicki z PKP przedmiotem rozmów miała być ewentualna współpraca przy remoncie dworca. Okazuje się, że remont będzie, ale nie gruntowny i bez udziału władz miasta. Roman Pogorzelec, burmistrz Żar informuje.
– Dla PKP to jest zbyt duży budynek, dlatego wspólnie będziemy go promować, jako miejsce dobre do otwarcia działalności handlowej czy usługowej. Być może znajdą się chętni inwestorzy. Remont budynku nie będzie na pewno kompleksowy i miasto nie będzie brało udziału w jego finansowaniu, gdyż nie ma takiej pozycji w budżecie.

źródło Gazeta Lubuska