Według mieszkańca Żar, podróżni nie mają wyjścia i przechodzą w niebezpiecznym miejscu. – Co z tego, że stoją tu znaki zakazu, jak często pozostaje slalom pomiędzy pociągami – twierdzi A. Sobański.
Tunel pod peronami nawet w dzień robi przygnębiające wrażenie. Wieczorem jest już tylko czarną śmierdzącą dziurą, w której nie ma ani jednej lampy. Kto za to odpowiada? Dworzec ma kilku gospodarzy.
Peronami i tunelem zajmuje się jedna kolejowa spółka, a budynkiem dworca jeszcze inna. – Przyznaję, że tunel jest nasz – mówi Mirosław Skubiszyński, zastępca dyrektora PKP Polskie Linie Kolejowe w Zielonej Górze.
– Jestem tylko zdziwiony, że o takim problemie jak żarówka w przejściu dowiaduję się od dziennikarzy, a nie od pracowników kolei, zwłaszcza że są na miejscu – twierdzi dyrektor. Okazuje się jednak, że w tunelu wcale nie musi być ciemno. W ciągu dwóch tygodni na stacji pojawią się elektrycy, którzy sprawdzą, jak zamontować oświetlenie.
Po naszej interwencji jest szansa, że pasażerowie przestaną bać się ciemnego przejścia.
autor Krzysztof Dubrowski
źródło Gazeta Regionalna
wandale – 2008-02-21 21:59:01
Ten dworzec powinien być zamykany na noc.
autor: ~Andrzo
tunel – 2008-02-22 17:23:30
W artykule chodzi o tunel między peronami 1 i 2. Faktycznie istnieje jakieś nieformalne przyzwolenie na łamanie zakazu przechodzenia przez tory. Co zaś tyczy się dworca jako budynku również jestem BARDZO MOCNO ZA tym aby zamykać go na noc. Trzeba tylko pamiętać, że nie ma innego dostępu do pociągów jak tylko przez budynek dworca.
autor: ~melocot